niedziela, 17 lipca 2016

Starcie: Kobo vs Catrice

Cześć wszystkim!

Dzisiaj przygotowałam dla Was porównanie 2 bardzo znanych paletek do brwi: Kobo i Catrice.

 




Opakowanie:

Kobo: Ma plastikowe opakowanie, jednak jest ono matowe przez co może wydawać się bardziej eleganckie, napisy się z niego w ogóle nie zdzierają. Opakowanie zawiera też niewielkie lusterko.

Catrice: Plastikowe, świecące opakowanie, z którego po krótkim czasie zmyły mi się napisy. Często też otwierając ten set odpadała mi górna część z lusterkiem.

Tutaj zdecydowanie punkt ode mnie dostaje Kobo :)

 

Zawartość- akcesoria:

Kobo: Do paletki dostajemy dwustronny pędzelek: z 1 strony znajduje się jak dla mnie bardzo nieciekawy pędzelek do brwi, który ma miękkie wyginające się włosie, a dodatkowo jest on bardzo ubogi i ma ,,5 włosków na krzyż'', zaś z drugiej strony jest zwykła pacynka, której tak naprawdę nigdy nie używałam i nie spieszy mi się do tego.

Catrice: Set ten zawiera jak dla mnie już lepsze akcesoria, możemy tutaj znaleźć pędzelek z czesadełkiem z drugiej strony, zarówno pędzelek jak i czesadełko są bardzo OK, a dodatkowo jest też całkiem dobra penseta dla niezbyt wymagających osób takich jak ja.

Punkt idzie do Catrice.


 

 Kolory i pigmentacja:

Kobo: Paletka zawiera 2 cienie do brwi: jaśniejszy jest zdecydowanie bardziej chłodny, ale i tak nie jest taki jasny, a ciemniejszy to taka gorzka czekolada- oba mają bardzo dobrą pigmentację. Poza 2 cieniami do brwi znajdujemy też cień rozjaśniający pod łuk brwiowy, który ma już słabszą pigmentację, ale lubię go używać i spełnia swoje zadanie.



Catrice: To zestaw 2 cieni do brwi, które przynajmniej moim zdaniem wpadają w ciepłe tony, ale absolutnie nie wyglądają na brwiach rudo. W jaśniejszym cieniu widać dość spore zużycie, gdyż uzywałam go naprawdę długo, zaś ciemniejszy wykorzystuję tylko czasami do np. przyciemnienia linii rzęs. Cienie też maja słabszą pigmentację niż Kobo. 


Punkt dla Kobo!

Trwałość: 

Kobo: Zawsze po zrobieniu brwi cieniem i tak przeczesuję je jakimś żelem utrwalający, teraz jest to cudeńko z Golden Rose (które wkrótce zrecenzuje na instagramie) i moje brwi przez 10 godzin, a nawet i więcej są w nienaruszonym stanie.

Catrice: Również są trwałe, jednak po ok. 8 godzinach mogą się zaczynać ścierać i wydaje mi się, że są też mniej odporne na dotknięcia ręką.

Znowu punk dla Kobo :)

Cena i dostępność: 

Kobo: Dostępne jest w Drogerii Natura za 20 zł, jednak na markę Kobo często jest promocja-40% i wtedy można zakupić tę paletkę za zaledwie 12 zł (ja właśnie kupiłam na takiej promocji)

Catrice: Z tego co się orientuję można zakupić w Drogerii Natura, Hebe i w drogeriach internetowych za 17-19 zł 

Ogólna ocena:

Jak dla mnie wygrywa Kobo, co nie zmienia faktu, że Catrice również jest bardzo dobra i warto ją kupić. Zależy kto co woli i czego potrzebuje :)

Jeszcze na koniec mogę pokazać jak prezentuje się jaśniejszy cień z paletki Kobo na moich brwiach (które wiem, że nie są w najmniejszym stopniu profesjonalnie zrobione, ale mi odpowiadają):


Napiszcie co Wy sądzicie o tych produktach. ;)

Dziękuję za przeczytanie :)







6 komentarzy:

  1. Genialna recenzja, teraz wiem, co kupię i wypróbuję jak skończę swoją paletkę do brwi ;)

    http://hopeandestiny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mam nadzieję, że nie pożałujesz i u Ciebie również się sprawdzi.

      Usuń
  2. Rowniez w tym zestawieniu postawiłabym na KOBO :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam żadnego z tych produktów, ale Kobo wygląda obiecująco ;)

    OdpowiedzUsuń