poniedziałek, 4 lipca 2016

TOP 3: mascary

Dzisiaj mam dla Was pierwszy wpis z serii TOP 3- przedstawię i opiszę moje 3 ulubione mascary.





1. Bourjois mascara Twist up the Volume:
-sylikonowa szczoteczka. która w pierwszej formie jest długa i prosta a w drugiej skręca się oraz robi mniejsza i grubsza
-1 forma szczoteczki ładnie wydłuża i dokładnie rozczesuje rzęsy
- 2 forma szczoteczki pogrubia rzęsy i tutaj trzeba uważać bo może też je delikatnie sklejać
- przy malowaniu rzęs można kombinować: zastosować 1 lub 2 formę szczoteczki albo obie dla uzyskania wyraźniejszego efektu
- mascara nie osypuje się i nie tworzy efektu pandy
- mascara jest wydajna
- ja posiadam wersję klasyczną, ale jest też wodoodporna i intensywnie czarna
- kosztuje ok. 50 zł w Rossmannie, ale oczywiście taniej możecie ją kupić w drogeriach internetowych


2. Hean Inspire Billionaire mascara:
- sylikonowa szczoteczka. która ma z jednej strony dłuższe, a z drugiej krótsze włoski
- ta czerń mogłaby być bardziej intensywna na rzęsach
- podkręca, pogrubia i delikatnie wydłuża rzęsy
- ma jakby sylikonową formułę 
- jeśli pomachamy trochę szczoteczką uzyskamy efekt wachlarza rzęs 
- szczoteczka idealnie pasuje do mojego kształtu oka
- mascara jest trwała
- nie wiem ile kosztuje, ale ja kupiłam ją w zestawie z kredką do oczu również Hean za zaledwie 9 zł w Kauflandzie 


3. Maybelline the Rocket Volum Express
- ma grubą sylikonową szczoteczkę z krótkimi włoskami
- pogrubia rzęsy, przez co może mieć tendencję do sklejania ich, ale jeśli dobrze je wyczeszemy to nie powinno się nic dziać
-ma intensywny czarny kolor
-przez dłuższy czas się z nią nie lubiłam, musiała poleżeć dłuższy czas po otwarciu
- pozostawia trochę uczucie jakby twardych i sztywnych rzęs 
- wydłuża minimalnie rzęsy
- po dłuższym noszeniu odbija się pod okiem


A może któraś z tych mascar jest również Waszą ulubioną? Piszcie jak u Was się sprawdziły? Czego Wy oczekujecie najbardziej od mascary: wydłużenia, pogrubienia, a może perfekcyjnego rozdzielenia rzęs? Macie taką 1 najlepszą. której nie zamieniłybyście na inną?

4 komentarze:

  1. Nie miałam żadnej z tych mascar ale od dłuższego czasu czaje się na tą z Maybelline. Osobiście uwielbiam tusze z Eveline, nie ma takiego który z tej firmy nie był moim bublem :) więcej pewności siebie i będzie dobrze! ♥
    Pozdrawiam, Julia ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie miałam tuszu z Eveline, ale o większości słyszałam same dobre opinie więc na pewno kiedyś wypróbuję. Również pozdrawiam moja imienniczko :)

      Usuń
  2. Miałam masakrę z Maybelline i mam też z Bourjois, fajne tusze :) moim ulubieńcem jest teraz Lash Sensational z Maybelline

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę musiała kiedyś spróbować bo tak głośno o niej od dłuższego czasu :)

      Usuń