sobota, 20 sierpnia 2016

Kosmetyki do makijażu- 3 część wyzwania ''Opróżniamy kosmetyczki'' organizowanego przez Trusted Cosmetics

HEJ :)

Dzisiaj przychodzę do Was z 3 częścią wyzwania         ''Opróżniamy kosmetyczki'', w której skupię się na kosmetykach do makijażu. Z góry uprzedzam, że nie są to wszystkie kosmetyki z kolorówki jakie mam, ale te które mogę Wam polecić. 

 

kosmetyki_do_makijazu_wyzwanie_dla_blogerek 

W taki razie zapraszam dalej! 

Oto część moich kosmetyków do makijażu:

 

 

Zacznijmy od twarzy:

Najpierw podkład/krem bb- nie jest to u mnie produkt pierwszej potrzeby ostatnimi czasami bardzo rzadko go używam, ale kilka w swojej ,,kolekcji''

 


Catrice All Matt plus 010 light beige- daje satynowe wykończenie, ma średnie krycie, niestety wpada delikatnie w różowe tony, ale na twarzy nie wygląda to źle, trwałość jest średnia.

 

Bourjois Healthy mix 51 light vanilla- ma lekkie krycie, daje ładny efekt rozświetlonej cery, ładnie wyrównuje koloryt, ale niestety samodzielnie jest dla mnie nawet latem trochę za ciemny, średnia trwałość.

 

Ingrid Ideal Face 10 kość słoniowa- idealny na zimę, ponieważ ma bardzo jasny kolor (polecam bladziochom), daje rozświetlony efekt, ma naprawdę dobre krycie, dobra trwałość.

 

Krem bb Under twenty 01- niby powinien być matujący, ale nie jest, ma lekkie krycie, delikatnie wchodzi w pory i nie jest za bardzo trwały, dodatkowo mógłby być trochę jaśniejszy.

 

Revolution the ONE foundation- dla osób o bladych cerach produkt pierwszej potrzeby, rozjaśni każdy podkład, który jest dla nas za ciemny, powoduje że podkład trochę, ale niewiele traci na kryciu i staje się bardziej rzadki.

 

Korektor:

 

 

Moje ulubione to te, które widzicie na zdjęciu. Mam jeszcze ten z bourjois healthy mix, ale niestety nie polubiliśmy się ;(

 

Catrice Liquid Camouflage 010- bardzo dobrze kryje, nie wchodzi w zmarszczki mimiczne, ładnie rozświetla okolice pod oczami, ale na niedoskonałości też się nada, delikatnie wpada w różowe tony, ale i tak wygląda bardzo ładnie.

 

Maybelline Affinitone 01- ma neutralne tony, ni różowe ni żółte, ładnie kryje i rozświetla. nie wysusza.

 

Rimmel Lasting finish 010- ma jasny kolor, jakby żelową konsystencję, lepiej go wklepywać niż rozcierać, dobrze kryje i jest takim zamiennikiem Catrice Camouflage w słoiczku. Sądzę też, że nie nadaje się pod oczy.

 

Pudry:

 

 

Puder ryżowy ecocera- ładnie pachnie, matowi na ok 4 godzin, nie wybiela twarzy, utrwala makijaż.

 

Manhattan Soft Compact Powder 0 Transparent- ma ładny jasny kolor i nie jest transparentny, zapewnia naprawdę dobre krycie jak na puder, matowi na ok 3-4 godziny, wygładza twarz. Często wystarczy mi korektor+ właśnie ten puder.

 

Rimmel Lasting Finish 001- niby porcelanowy, ale nie jest taki jasny, ma delikatne krycie, matowi na ok 4 godziny.

 

Kobo Mineral Make-up Pearls- niektórych można używać jako rozświetlacza, ale w całości tworzą bardzo fajny puder utwalający, daje ładny efekt zmatowionej i zarazem rozświetlonej cery, jest to zdrowy efekt.

 

Konturowanie:

 

 

Jeśli chodzi o ten dział to mam dość sporo kosmetyków. a szczególnie rozświetlaczy które uwielbiam :) Tutaj są te, które aktualnie używam.

 

Kobo Face Sculpting Palette- bardzo lubię ten żółty puder, który jest idealny pod oczy do utrwalenia korektora, róż jest mocno napigmentowany i użyłam go może 2 razy, bronzery to delikatnie jaśniejsze wersje bronzerów Kobo 308 Sahara Sand i 311 Nubian Desert, lubię używać tego jaśneijszego, albo mieszam oba.

 

Paletka Catrice Blush Artist 030- pierwszy od lewej jest mocno napigmentowany i osoby z zbyt mocną ręką mogą sobie zrobić krzywdę (w tym ja), środkowy jest bardzo fajny, również dobrze napigmentowany, najjaśniejszy może nadać się również jako rozświetlacz, albo róż w rozświetlającym makijażu, wszystkie mają przyjemną konsystencję lekko kremową, przyjemnie się nakładają.

 

Rozświetlacz Ingrid- gigant w mojej kolekcji o mojemności 25g, chyba nigdy go nie zużyję, jest delikatny i ma lekko złoto-różowy efekt, ale najpiękniejsze jest jego tłoczenie- róża przez którą trochę szkoda mi go używać. Ma delikatne drobinki, ale nie widać ich ,,gołym okiem'' i mimo to wygląda pięknie.

 

Rozświetlacz Lovely Gold- przyjemna konsystencja, ma ładny złoty, ale nie pomarańczowy odcień i nie robi plam. Nie ma drobinek, to czysta tafla.

 

Oczy:

 

Cienie do powiek (nie wiem co stało się z jakością zdjęcia na którym pokazuję cienie):

 

 

Baza pod cienie Catrice Prime and Fine- ma lekko tłustą konsystencję, ale nie przeszkadza to przy makijażu oka, przedłuża trwałość cieni i podbija kolor.

 

The Balm Nude Dude- to moja ulubiona paletka 12 cieni, są bardzo dobrze napigmentowane, długo utrzymują się nawet bez bazy, mają przyjemną konsystencję, łatwo się blendują.

 

Sensique 112 Coffee&Toffee- kupiłam ją z myślą o wyjeździe nad morze, kosztowała 6 zł i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, ale niebawe zrobię jej recenzję na instagramie.

 

Inglot 114- to mój pierwszy cień tej marki, ale jestem pewna że nie ostatni. Jest bardzo dobrze napigmentowany, twały, a do tego ma złoto-rudy kolor, który kocham jeśli chodzi o cienie do powiek.

 

Freedom 202 Base- pisałam o nim w poście o rozświetlaczach, bo właśnie często używam go jako rozświetlacza, a więc Klik jeśli chcecie o nim poczytać. 

 

Maybelline Color Tatoo 35 on and on bronze- gdy nie wiem jaki makijaż oka zrobić wystarczy, że nałoże ten cień a jest on gotowy. Cień ma kremowo-żelową konsystencję, jego odcień to taki brąz pomieszany ze złotem.

 

Mascary:

 

 Po wielu przemyśleniach stwierdziłam, że są to moje 2 najlepsze i ulubione mascary.

Więcej o nich TUTAJ :)

 

Brwi:

 

 Do brwi zawsze używam jaśniejszego brązu z paletki, której porównanie z setem Catrice jest TUTAJ

 

Golden Rose Longstay Brow Styling Gel- to mój najlepszy żel do utrwalania brwi, niby jest przezroczysto-rudawy, a przynajmniej tak stwierdziłam próbując na dłoni, jednak na brwiach zero rudego koloru. Otrzymujemy od tego produktu mocne utrwalenie na cały dzień, gdy używam cienia kobo i tego żelu brwi cały dzień pozostają w nienaruszonym stanie.

 

Usta:

 

W tym temacie nie będę się rozpisywać, gdyż planuje oddzielne i szczegółowe posty dotyczące tych produktów.

 

Płynne matowe pomadki:

 

 

 Bell Maroccan Dream nr. 3

Lovely Extra Lasting nr. 1

Wibo Million Dollar Lips nr. 1

Manhattan Soft Mat Lipcream 95M

Golden Rose Longstay Liquid Matte Lipstick od góry numery: 01, 03 i 10

 

Szminki w kredce:

 

 Sensique nr. 402

Golden Rose Matte Lipstick Crayon, od lewej: 10, 11, 08 i 21

 

Pomadki/ szminki tradycyjne:

 

Rimmel Kate nr. 16 

Golden Rose Sheer Shine nr. 10

Miss Spory Best Friend 102

 

To by było na tyle, dobrnęłam do końca, oj nie wiem ile czasu musiałabym poświęcić na opisanie WSZYSTKICH kosmetyków, ale dzisiaj pokazałam Wam te, które są godne polecenia, albo to które używam latem ;)

 

 

 

13 komentarzy:

  1. Z Healthy Mixem korektorem też się nie polubiłam ;) faktycznie mamy podobny gust

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś taki za żółty dla mnie jest I przesusza okolicę pod oczami :( Teraz lecę czytać Twój post :)

      Usuń
  2. Pomadki w płynie mają śliczne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo tego! Obawiam się jednak, że u mnie byłoby tego więcej. Muszę zrobić porządki w kosmetykach...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więcej godnych polecenia i ogólnie też znaczy się :D.
      A co do pudru Eco Cera, kocham go :)

      Usuń
    2. Oj jak na mój wiek i to, że większość kosmetyków kupuje sama to i tak dużo :D Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. niezła kolekcja. widzę kosmetyki, których ja używam i od których jestem uzależniona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, a więc u większości z nas podobnie z tymi kosmetykami :)

      Usuń
  5. Mam puder Ecocery, tylko bambusowy również fajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ten i ten, ale jakoś ryżowy bardziej do mnie przemawia ;)

      Usuń
  6. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń